Rodził się blisko trzy lata. Dziś oficjalne otwarcie Hostelu Diament w Rudzie Śląskiej

Najpierw był pomysł. By stworzyć w Rudzie Śląskiej bazę noclegową. Dla pracowników powstających firm, gości wielu wydarzeń w okolicznych miastach czy nawet tych, którzy odwiedzają rodziny przy różnych świętach. Bo hoteli w naszym mieście co kot napłakał. Sama inwestycja rodziła się jednak w bólach. Wreszcie jest - Hostel Diament przy Czarnoleśnej oficjalnie zaprasza już gości.

47 pokoi dwuosobowych, każdy z własną łazienką, telewizorem, własnym (nie wspólnym dla całego hostelu) internetem, wspólne zaplecze kuchenne, posiłki na dowóz z lokalnych, rudzkich restauracji czy firm kateringowych, pralnia, miejsce parkingowe przed każdym apartamentem - krótko mówiąc - w amerykańskim stylu. Przez blisko trzy lata koncepcja się zmieniała. Był nawet okres rezygnacji.

- Koncepcja się zmieniała ze względu na trudność budowy i nawet był pomysł to sprzedać, jednak cena nie była zaoferowana taka, jaką wydaliśmy na budowę. Myślę, że ten wzrost cen nawet przekraczał trzykrotność założonego budżetu. Finalnie skończyło się na jakieś 2,5-krotności, ale wykończyliśmy tą budowę szczęśliwie i po otrzymaniu pozwolenia na użytkowanie byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - mówi Andrzej Sierpatowski, właściciel hostelu. - Styl miał być amerykański. Mówiłem, że takiego obiektu w Polsce nie ma, przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem.

Okazało się, że choć budowa wydawała się prosta - przez pandemię wzrosły ceny, a dodatkowo zrobienie 52 identycznych pomieszczeń przerosło możliwości firm budowlanych.

- Ale jestem przeszczęśliwy, że się to udało zrobić. Nigdy wśród moich znajomych czy ludzi którzy przychodzą z zapytaniem o pracę, nigdy nie wypadła informacja, że to głupi pomysł. W Rudzie Śląskiej po prostu brakuje miejsc noclegowych. Niewiele osób jeszcze o tym wie, że się otwarliśmy, ale już dzwonią, bo chcieli tutaj się przespać jedną noc, dwie - mówi.

Cenowo - dość przystępnie. Za pokój dla dwóch osób - 170 złotych. Dla jednej - 150. "Abonamenty", na dłuższy pobyt - 140 złotych. Można będzie zamówić zestawy śniadaniowe za 35 złotych lub pichcić sobie samemu w ogólnodostępnej kuchni.

- Zwracaliśmy uwagę na ceny okolicznych obiektów, jak na przykład w Adrii. I tak się nie różnimy naszym standardem. Chcieliśmy mieć w miarę niską cenę. Biorąc pod uwagę, że to Ruda. Hostele w okolicy kosztują około 110-130 zł, ale one oferują z reguły pokoje wieloosobowe lub wspólną łazienkę koedukacyjną. Nie każdemu to odpowiada. My postawiliśmy na hostel o standardzie hotelu - dodaje Sierpatowski. - Mamy już zapytania na taki wynajem długoterminowy dla osób, które na przykład przyjeżdżają tutaj do pracy na 3-4 tygodnie. Mamy zapytania na dłuższy okres, na przykład pół obiektu do wynajęcia.

Na razie działa hostel, ale na przyległym placu ma wkrótce powstać część "magazynowo-usługowa". Poza magazynami do wynajęcia właściciele liczą, że pojawią się tam sklepiki oferujące gościom jedzenie, napoje czy usługi. Tak by nie trzeba chodzić do miasta po sprawunki.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon