Intensywna terapia w Rudzie Śląskiej nadal nie działa. Brakuje lekarzy

Wczoraj Szpital Miejski oficjalnie poinformował o zawieszeniu Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Powód - rozmowy z personelem lekarskim zakończyły się niepomyślnie z powodu ograniczonych możliwości finansowych Szpitala.

Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej
Szpitalny oddział anestezjologii i intensywnej terapii świeci pustkami

Temat, który był już poruszany przez radnych opozycji podczas sesji rady - czyli co ze szpitalnym oddziałem intensywnej terapii? Informacja o jego zawieszeniu pojawiła się już w drugiej połowie grudnia. Wtedy jednak magistrat zaprzeczał. Sprawa wróciła na styczniowej sesji. Prezydent Michał Pierończyk odniósł się do niej wtedy zapewniając, że oddział intensywnej terapii na pewno będzie normalnie funkcjonować od początku lutego.

Nic bardziej mylnego

Mimo przekazania szpitalowi kolejnych 6 milionów na poprawę kondycji finansowej - szpital nie był w stanie uruchomić zawieszonego oddziału. Z prostego powodu - pieniądze te były przeznaczone na spłatę zaległości, a nie bieżącą działalność.

"Podwyższenie kapitału zakładowego związane jest z koniecznością uregulowania pozostałej części zobowiązania względem banku udzielającego szpitalowi kredytu w rachunku bieżącym (ostateczny termin spłaty przypada na koniec stycznia br.) oraz zabezpieczenia najbliższych płatności wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i pracowników z tytułu wynagrodzeń".

- Widać już efekty działania nowej prezes szpitala, powołanej w październiku ubiegłego roku, ale optymalizacja funkcjonowania placówki wymaga czasu. Ochrona zdrowia to dla mieszkańców kluczowa sprawa, stąd finansowa „kroplówka” z budżetu miasta – mówił Michał Pierończyk. – Nie można też zapominać, że w tej dziedzinie niezbędne są zmiany systemowe. Niektórych problemów nie rozwiążemy bez zwiększenia finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

"Dokapitalizowanie spółki pozwoli utrzymać płynność finansową Szpitala Miejskiego, na którą mocno wpływa znaczący wzrost cen materiałów i usług medycznych w ostatnim okresie oraz zwiększenie wynagrodzeń pracowników w 2022 roku w związku z nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych" - podał magistrat.

– Mamy już podpisane umowy konkursowe z częścią lekarzy, którzy przystąpili do postępowania. Dodatkowo zabezpieczyliśmy nowe osoby, które będą uzupełniały brakujące etaty – informowała pod koniec stycznia Ewa Krych, prezes Szpital Miejskiego w Rudzie Śląskiej. - Czas przestoju wykorzystujemy na odmalowanie oddziału.

Ale już wczoraj dowiedzieliśśmy się, że:

- Szpital podejmuje w dalszym ciągu działania w celu pozyskania kadry lekarskiej. Oprócz przeprowadzonych procedur konkursowych podejmowane były rozmowy z personelem lekarskim w celu zawarcia umów o pracę. Rozmowy zakończyły się niepomyślnie z powodu ograniczonych możliwości finansowych Szpitala - napisała Ewa Krych.

Co to oznacza? Najprawdopodobniej tyle, że za proponowane pieniądze - nikt nie chce pracować w tym oddziale. Lub lekarze nie potrafią dogadać się z dyrekcją. A rudzianie szukając pomocy w nagłych przypadkach zagrożenia życia - nie będą ratowani w Rudzie Śląskiej. Fakt ten jest nieco bagatelizowany przez zarząd.

- Od dnia 01.01.2023 czyli momentu zawieszenia Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii hospitalizacji w ramach tego oddziału wymagał jeden pacjent który został przekazany do innej placówki z którą Szpital ma podpisaną umowę - podaje prezes.

Intensywna terapia niepotrzebna?

Rudzka placówka jest szpitalem wielooddziałowym. Od chirurgii ogólnej i naczyniowej, urazowo-ortopedycznej, oddział chorób płuc z pododdziałem chemioterapii, przez choroby wewnętrzne, oddział kardiologiczny z intensywnym nadzorem, medycynę paliatywną, neonatologię, oddział neurologiczny z pododdziałem udarowym, okulistykę, otolaryngologię, pediatrię, ginekologię i położnictwo oraz inne - w wielu przypadkach właśnie oddział anestezjologii i intensywnej terapii jest buforem spinającym w całość funkcjonowanie placówki. To tam trafiają nie tylko pacjenci wymagający nagłej pomocy lekarskiej.

"Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii prowadzi kompleksową opiekę nad pacjentami w okresie okołooperacyjnym obejmującą kwalifikację do znieczulenia przeprowadzaną w Poradni Anestezjologicznej, przygotowanie oraz bezpieczne przeprowadzenie chorego przez znieczulenie do zabiegów chirurgicznych, ginekologicznych, laryngologicznych, ortopedycznych oraz porodów zarówno siłami natury jak i przez cięcie cesarskie. Wspomagamy zespoły innych specjalności w sytuacji nagłego zatrzymania krążenia kierując reanimacją pacjentów hospitalizowanych oraz trafiających na Izbę Przyjęć tutejszego Szpitala" - podaje szpital na swojej stronie internetowej.

Z tego wprost wynika, że zawieszenie oddziału może w poważny sposób wpłynąć na sparaliżowanie działania całego szpitala. Niedostateczna liczba anestezjologów powoduje odkładanie lub "spadanie" planowych zabiegów. Nie mówiąc o przypadkach nagłych. A co najważniejsze - stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Rudy Śląskiej

I dalej - niewykonanie kontraktu w ramach NFZ może doprowadzić do sytuacji, kiedy i tak borykający się z problemami finansowymi szpital - będzie musiał oddać zakontraktowane pieniądze. I jeszcze bardziej pogłębią się finansowe problemy placówki.

Brak komunikacji?

Choć o problemach z oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii było wiadomo już w grudniu ubiegłego roku, prezydent dowiedział się o tym, przynajmniej oficjalnie, dopiero na początku stycznia. I uzyskał zapewnienie od dyrektor szpitala, że wszystko jest na dobrej drodze, a oddział ruszy z początkiem lutego. Nie ruszył i nic nie jest na dobrej drodze.

- Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej Sp. z o.o. przeprowadził procedury konkursowe na zabezpieczenie udzielania świadczeń zdrowotnych w ramach Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, jednak zawarte umowy po przeprowadzonym konkursie w pełni nie zabezpieczają udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie Intensywnej Terapii - podaje szpital. - Na dzień dzisiejszy nie jest możliwe zawarcie umów z pominięciem procedury konkursowej ze względu na obowiązujące przepisy tj. Ustawy o działalności leczniczej oraz Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

To niesamowite zdziwienie. Przepisy funkcjonujące od dawna nagle stają na przeszkodzie do zapewnienia sprawnego działania szpitala.

Dyrektor przeprasza prezydenta...

- Dynamika rozwoju podejmowanych w Szpitalu działań zmierzających do zabezpieczenia pracy OAiIT w pełnym zakresie przyczyniła się do ograniczenia możliwości przekazywania na bieżąco informacji Panu Prezydentowi Miasta Ruda Śląska za co przepraszam. Informuję iż pomimo wszelkiej staranności uruchomienie w pełnym zakresie Oddziału nie jest możliwe od lutego - kończy informację prezes Ewa Krych.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon