Nieodżałowany Krzysztof Krawczyk często koncertował w Rudzie Śląskiej

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Legenda polskiej sceny muzycznej, artysta znany z przebojów "Parostatek", "Jak minął dzień" czy "Rysunek na szkle", miał 74 lata. W ostatnich tygodniach przeszedł COVID-19.

Fot wikipedia

Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala w wielkanocny poniedziałek, po tym jak nagle zasłabł. Zmarł w godzinach popołudniowych - przekazał jego przyjaciel i menedżer Andrzej Kosmala.

Przeszedł COVID-19. W sobotę wyszedł ze szpitala

Jeszcze w sobotę piosenkarz informował o tym, że opuścił szpital i wrócił do domu po leczeniu będącym efektem zakażenia koronawirusem. Podziękował wtedy fanom za życzenia. "Nie dajmy się wirusowi" - apelował.

Krawczyk o swoim stanie oraz o tym, że trafił do szpitala, poinformował 23 marca. Spędził tam niemal dwa tygodnie. "Niestety i mnie dopadł COVID" - pisał i dodawał: "Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę". Ze szpitalnego łóżka prosił o modlitwę. "Jak poczuję się lepiej, zaraz się odezwę!" - obiecał.

Na scenie muzycznej obecny był od prawie pięciu dekad

W latach 1963–1973 i 1976 wokalista zespołu Trubadurzy, od 1973 artysta solowy. Wypromował wiele znanych przebojów, m.in. "Parostatkiem w piękny rejs", "Chciałem być", "To co dał nam świat", "Mój przyjacielu", "Trudno tak", "Bo jesteś ty".

Wydał ponad 100 płyt – solowych i kompilacji. Wielokrotnie zwyciężał w sondażach na ulubionego piosenkarza Polaków. Był nazywany „polskim Elvisem Presleyem”, porównywano go do Johnny'ego Casha.

Jego popularność wyznaczały liczne trasy koncertowe w Europie i na świecie oraz wiele nagród i wyróżnień. W swojej karierze śpiewał i nagrywał płyty z różnorodną muzyką od popu poprzez rhythm & bluesa, swing, soul, jazz, rock and rolla, country, tango, kolędy, piosenki i pieśni religijne aż po dance, folk, funky, reggae, muzykę cygańską i biesiadną.

Jego utwory doczekały się wielu coverów, śpiewanych przez innych wykonawców i zespoły.

Urodził się w Katowicach, ale nie mieszkał tu długo

Do Rudy Śląskiej ten jeden z najsłynniejszych polskich barytonów zawitał parokrotnie. Ostatnim razem w 2018 roku, gdzie wystąpił na terenie MOSiR-u w Orzegowie. Na jego koncert napłynęły rzesze spragnionych zabawy mieszkańców naszego miasta i okolic. Często występował na Śląsku, ale to nie jest jedyny aspekt łączący artystę z naszym regionem. Krzysztof Krawczyk urodził w Katowicach 8 września 1946 r. Również tam, w kościele Niepokalanego poczęcia NMP przy ul. Mariackiej, został ochrzczony.

Był trzykrotnie żonaty. W latach 70. był mężem Grażyny Adamus i Haliny Żytkowiak, z którą miał syna Krzysztofa. W 1982 poznał swoją przyszłą żonę, Ewę. Miał trzy adoptowane córki.

fot. Wikipedia

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon