Ruda Śląska otrzymała 100 mln zł na budowę trasy N-S. Krzysztof Mejer: brakuje nadal 220 mln

Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej w rozmowie dla Radia Piekary ogłosił, iż miasto otrzymało 100 mln złotych z z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Dofinansowanie zostanie wykorzystane na budowę trasy N-S. Jednak jak stwierdził, pewnym zagrożeniem jest fakt, iż umowa, która została podpisana stanowi, że miasto na ten cel nie może skorzystać innych źródeł niż własnych.

fot. Facebook Krzysztof Mejer
269745991 427139768923508 818405352382129936 n

Podczas Rozmowy Dnia z Marcinem Zasadą, Krzysztof Mejer został zapytany o wizytę premiera Mateusza Morawieckiego w Rudzie Śląskiej. Wiceprezydent dopowiedział, że dofinansowanie, które otrzymało miasto, wymagało wcześniejszych zaplanowanych działań.

- Pół roku wcześniej złożyliśmy wniosek o przyznanie środków na budowę trasy N-S, która w naszym mniemaniu spełnia wymogi obwodnicy miejskiej. Stało się to możliwe, dzięki temu, że rząd utworzył fundusz budowy obwodnic. Dlatego taki wniosek złożyliśmy i faktycznie w grudniu przed świętami przyjechał premier, by przekazać informację, że w ramach tego funduszu na budowę otrzymamy 100 mln złotych - tłumaczył Krzysztof Mejer.

100 mln to tylko część szacowanych kosztów

Jak wyjaśnia wiceprezydent - w połowie ubiegłego roku wyceniono kosztorys realizacji całości północnego odcinka trasy. Kwota opiewa na 324 mln złotych. Występując z wnioskiem o dofinansowanie tego zadania Mejer miał nadzieję, że by pokryć resztę kosztów, miasto będzie mogło ubiegać się o środki z innych funduszy.

- Realizacja tego zadania jest w pewnym stopniu zagrożona, ponieważ umowa którą otrzymaliśmy z kancelarii stanowi, że nie możemy pozyskiwać środków z budżetu ani UE na realizację tego samego zadania. Oznacza to, że te 100 mln które otrzymaliśmy, to są jedyne pieniądze, które mogliśmy otrzymać na realizację tej inwestycji. Dlatego wysłaliśmy zapytanie do Ministerstwa Infrastruktury, ciekawi jesteśmy jakie ministerstwo ma stanowisko w tym zakresie - dodaje.

A to dopiero połowa

Zdaniem wiceprezydenta Rudy Śląskiej budowa potrwa jeszcze przez co najmniej 10 lat, a trwa już od 2011 roku. Podkreśla on, że ze strony formalnej miasto jest gotowe do przedsięwzięcia - ma np. zgodę na odcinek północny do granicy z Bytomiem. Jednak pieniądze w tym miejscu odgrywają kluczową rolę.

Mejer kwituje, że kosztorys, który został wykonany uwzględniał zeszłoroczne realia gospodarcze. Obecnie koszty wzrosną ze względu na podwyżki cen np. gazu i prądu, a także inflację, miasto nie jest na to przygotowane.

- Biorąc pod uwagę obecne ceny, trzeba będzie dołożyć zdecydowanie więcej. To jest dla nas ogromne zmartwienie. Zastanawiamy się, jak to wszystko poukładać, tak by móc wykorzystać te 100 mln zł - mówi.

Trasa N-S wspomoże transformację energetyczną

Zaskakujący jest fakt, że środki otrzymane na budowę trasy N-S mają wspomóc miasto w walce z problemami z transformacją energetyczną. Zdaniem Mejera dofinansowanie ma w przyszłości udrożnić miasto, czyli usprawnić komunikację, a to skutkować będzie nowymi inwestorami w mieście.

- Ta trasę budujemy już od ponad 10 lat i dzięki niej wielu inwestorów pojawiło się w Rudzie Śląskiej, bo pomagamy usprawnić komunikację z innymi miastami. Wiele firm powstało wzdłuż trasy N-S. Jest to korzyść, która będzie procentować w następnych latach - podkreśla.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon