Rozmowa z komisarzem, czyli jak Jacek Morek widzi najbliższe miesiące w Rudzie Śląskiej

Od kilku dni Rudą Śląską zawiaduje komisarz. Jacek Morek, niegdyś wiceprezydent miasta, został wyznaczony na tę funkcję przez premiera Mateusza Morawieckiego.

UM Ruda Śląska
Jacek Morek sprawuje funkcję komisarza w Rudzie Śląskiej

Jak wyobraża pan sobie to awaryjne rządzenie przez 2 m-ce?

- Panie Redaktorze, moja praca na chwilę obecną polega na bieżącym zarządzaniu Miastem do czasu przekazania go prezydentowi, który obejmie swą funkcję po wyborach.

Co się zmieniło w Rudzie Śląskiej od pańskiej wiceprezydentury?

- Od czasów zakończenia mojej wiceprezydentury wiele tematów jest kontynuowanych, życie miasta ma swoją ciągłość. Do nich należy np. budowa trasy N-S, którą wcześniej także nadzorowałem. W najbliższym czasie z pilnych tematów pozostaje nam do podjęcia parę ważnych decyzji, choćby w zakresie gospodarowania odpadami. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że znam miasto, znam swoich współpracowników i wiem, że mogę na nich liczyć.

Co sądzi pan o głosach, by komisarz nie podejmował żadnych strategicznych decyzji, a jedynie zajmował się bieżącymi sprawami?

- Zarządzenie miastem polega na podejmowaniu decyzji. To m.in. adekwatne i roztropne reagowanie na to, co nas otacza. Jeżeli jakaś strategiczna sprawa będzie wymagała decyzji bo czas, czy termin, czy możliwość pozyskania zewnętrznych środków naglą, w porozumieniu z naczelnikami, którzy zawsze są najbliżej tych spraw, nie zawaham się takowej podjąć. Pragnę bowiem podkreślić, że są takie decyzje, które muszą być niezwłocznie podejmowane.

Czy są jakieś strategiczne decyzje do podjęcia w czasie zarządu komisarycznego?

- Jestem w trakcie rozmów z naczelnikami, ustalamy najważniejsze działania do podjęcia, na chwilę obecną na pewno taką sprawą jest przygotowanie umowy na kolejny okres odbioru odpadów komunalnych.

Czy wystartuje pan w wyborach prezydenckich we wrześniu?

- Mojego nazwiska jako kandydata na prezydenta miasta nie znajdzie Pan na listach wyborczych. Jako mieszkaniec na pewno wezmę udział w wyborach.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w urzędzie panuje, delikatnie mówiąc, paraliż. Naczelnicy wydziałów nie wiedzą, czy mogą podejmować jakiekolwiek decyzje i ciągle ślą zapytania do kancelarii prezydenta. Nikt nie chce wychodzić przed szereg, nawet w sytuacji, gdy jest do tego upoważniony przepisami. Nie wykluczone, że taka patowa sytuacja potrwa aż do wyborów we wrześniu.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon