Przyjechał zgłosić kradzież samochodu - "zapomniał", że ma zakaz prowadzenia pojazdów

Wyjątkową bezczelnością lub ignorancją wykazał się 32-latek, który we wtorek, 19 października, po południu, przyjechał swoim bmw na kochłowicki komisariat, by zgłosić kradzież auta ciotki. Pech chciał, że by dopełnić formalności, musiał pojechać jeszcze raz do domu. A w tym czasie dyżurny sprawdził go w bazie.

Policja Ruda Śląska
32-latek przyjechał na komisariat samochodem, "zapomniał", że ma zakaz prowadzenia pojazdów

Mężczyzna, który pod nieobecność cioci korzystał z jej samochodu, padł ofiarą złodziei. Tuż przed jej przyjazdem - samochód zniknął. Kiedy więc krewna wróciła zza granicy - natychmiast zabrał ją do swojego auta i zawiózł na komisariat, by złożyć doniesienie o kradzieży. Podczas spisywania dokumentów okazało się jednak, że brakuje "kwitów". 32-latek wziął więc ciocię do auta i powiedział, że wkrótce wróci. Odjeżdżające bmw obserwował dyżurny komisariatu i postanowił sprawdzić delikwenta w bazie danych. Okazało się, że ma... sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kiedy więc pomocny rudzianin wrócił z ciocią na komisariat - został zatrzymany za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu nawet 5-letni wyrok i wielkie problemy z ponownym uzyskaniem prawa jazdy.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon

czytaj więcej:

Mieli oddać pieniądze, ukradli 13 tysięcy

Mieszkaniec Nowego Bytomia stracił 13 tysięcy złotych

Weekendowe kontrole znów ujawniły nietrzeźwych kierujących

Weekendowe kontrole trzeźwości w Rudzie Śląskiej

Diler-rowerzysta wpadł w Bielszowicach

Nocna wpadka w Bielszowicach. Rowerzysta okazał się dilerem

Przemoc domowa często jest skrywana i trwa latami

Znęcał się nad żoną i synami - sąd zdecydował o aresztowaniu

Rudzianin dał się nabrać na inwestycję w bitcoiny

Liczył na kokosy...

Speed4

"Stringi" i "beemki" - policyjna grupa Speed podsumowała rok

Rat1

Naćpany 21-latek zaatakował ratownika medycznego