Jakie zmiany czekają Rudę Śląską za kadencji Michała Pierończyka?

Kadencja prezydenta Rudy Śląskiej dopiero się rozpoczyna, a już za rok-półtora - kolejne wybory. "Zostało mało czasu, jakichś dużych zmian nie da się zrobić. Można je zaplanować na przyszłość, na następną kadencję" - mówi Michał Pierończyk. I zapowiada, że do zmian dopiero trzeba się przygotować. Choć niektóre będą szybciej.

Jacek Skorek
Michał Pierończyk zadowolony podczas wieczoru wyborczego

Pewnych rzeczy nie można odkładać - powiedział nowy prezydent Rudy Śląskiej.

- Jak nie zrobimy tego teraz, to od 2024 roku nie będzie można zagospodarować terenu po kopalni Pokój, szkoda tego czasu marnować. Więc przygotowania do tego wszystkiego, co będzie się działo dalej są bardzo ważne - podkreślił.

Najbardziej widoczne zmiany będą w samym urzędzie.

- Będę miał innych ludzi w urzędzie - to będzie widoczna zmiana. Mam też nadzieję, że zmianą będzie współpraca z Radą Miasta. I tutaj będziemy - nie jak dotychczas - w mniejszości, ale będziemy mieć większość. Będziemy mieć wsparcie. Będziemy dyskutować, rozmawiać i wymyślać jak najlepsze rozwiązania. Dzięki temu sprawy będą szybciej załatwiane i mam nadzieję, że będą akceptowane społecznie i nie będzie kłótni - powiedział Pierończyk.

Jakiego układu sił spodziewa się w radzie?

- Przewrotnie powiem tak, jak powiedziałem w 2010 roku, 6 grudnia, będąc oddelegowanym przez Grażynę Dziedzic do wywiadu w lokalnej telewizji - liczę na to, że będziemy proponowali takie rozwiązania, że większość radnych będzie za tym głosowała - nawet dwudziestu, dwudziestu czterech, pięciu. Tu jest jak w małżeństwie - trzeba dbać. Jak się będzie dbać, to tych pewnych będzie coraz więcej - żartował. - Ale na poważnie. Jeżeli będziemy rozmawiać, to liczę na to, że będzie większość, co najmniej trzynastu. A potem coraz więcej.

Kampania się zakończyła, zaczyna się nowa.

- To jest to słynne zdanie, że dzień po wyborach jest początkiem nowej kampanii. Tu widać to jeszcze bardziej, bo czasu jest niewiele. Trzeba stanąć na wysokości zadania i te wyzwania podejmować. Trzeba mieć na uwadze, że mieszkańcy mówili, że to nie są wybory do końca kadencji, ale już na przyszłość. Ja tak do tego nie podchodzę, bo przecież za rok trzeba będzie mieszkańców znów do siebie przekonać i trzeba zrobić wszystko, by przez ten rok się do mnie przekonali - mówił nowy prezydent.

Czy szykują się zmiany na stanowiskach w spółkach miejskich?

- Muszę je ocenić ponownie. W poprzednim rozdaniu się spółkami nie zajmowałem. Znam tylko mieszkalnictwo. Trzeba będzie ocenić ponownie wszystkich prezesów. Z informacji, które do mnie dochodzą - są osoby, które bardzo dobrze pracują, ale są takie, które trochę gorzej. Trzeba przeanalizować wszystko i podjąć decyzje. Muszę mieć na to trochę czasu - zapowiedział Michał Pierończyk.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon