- Mamy takie przeświadczenie, że to lato jest kiepskie. Słyszę wiele narzekań - gdzie to lato, gdzie te upały, lipiec zimny. A to jest nie do końca prawidłowa diagnoza, bo okazuje się, że średnia temperatura lipca w tym roku będzie dokładnie w normie - mówi Damian Dąbrowski.
Normy są wyliczone aktualnie dla trzydziestolecia 1991-2020, na którym bazuje się obecnie.
- To i tak jest cieplejsze trzydziestolecie, bo wcześniejsze było o wiele chłodniejsze. Okazuje się, że ten lipiec był dokładnie przeciętnym lipcem. Pod względem temperatury, jak i opadów. Natomiast jeżeli sobie porównamy ten lipiec, tegoroczny, do lipców z lat 60-70, to wychodzi, że on jest dużo, dużo cieplejszy - podkreśla meteorolog. - 40-50 lat temu upały albo w ogóle się nie zdarzały, albo było raptem kilka dni w ciągu roku upalnych, czyli takich, gdy mamy temperaturę maksymalną powyżej 30 stopni. Ale zdarzały się też takie lipce w latach 60-70, gdzie w ogóle nie było dni upalnych i nawet dni gorących, gdy mamy powyżej 25 stopni. A w tym roku w lipcu mieliśmy cztery dni upalne, więc i tak całkiem nieźle.
Krótko mówiąc - nie ma co narzekać - normalny lipiec, taki jaki powinien być w naszym umiarkowanym klimacie. A co nas czeka w sierpniu?
- Prognozy miesięczne generalnie nie mają większego sensu, bo w naszym klimacie przewidywanie pogody na więcej niż pięć dni, to już jest loteria, to już jest takie trochę wróżenie z fusów. Jedyne co mogę powiedzieć, to generalnie pierwsza dekada sierpnia będzie bez upałów, być może nawet bez dni gorących. Przeważnie będzie nieco ponad 20 stopni. Niewykluczone, że zdarzą się nawet dni, kiedy będzie maksymalna temperatura poniżej 20 stopni. Tak że szału nie będzie - powiem w ten sposób. Upalnych dni, takiego upalnego, gorącego lata, długiej fali słonecznych, upalnych dni - na razie nie widać - mówi Damian Dąbrowski.
Czyli perspektywy są dość kiepskie. Jednak jak podkreśla nasz pogodowy guru - to są perspektywy realne dla naszego klimatu.
- Jako społeczeństwo mamy, mam wrażenie, coraz większe wymagania w stosunku do pogody, do naszego klimatu. My byśmy chcieli mieć klimat jak nad Morzem Śródziemnym. Lato nam się kojarzy, że musi być upalne, słoneczne. No nieprawda. Mamy klimat umiarkowany, ciepły, przejściowy. I on się charakteryzuje tym, że po pierwsze pogoda w naszym klimacie bardzo często się zmienia. Więc takie okresy długiej, słonecznej aury są stosunkowo rzadkością. Mamy duże wymagania do pogody, a ona w tym roku jest po prostu taka bardziej normalna, typowa na naszych stronach. To jest klimat umiarkowany.
Zdaniem Dąbrowskiego w perspektywie kolejnych kilkudziesięciu lat, w dobie ocieplania klimatu - sporo może się zmienić.
- Powolutku zbliżamy do tych warunków, które panują na południu Europy, czyli w klimacie podzwrotnikowym. To nie ulega żadnej wątpliwości, że klimat ociepla się i będzie się ocieplał. To jest wyraźna tendencja. Tutaj prowadzimy pomiary od ponad sześćdziesięciu lat i nie ma żadnej wątpliwości, że temperatura średnia rośnie. Oczywiście są pewne wahania, czasami wolniej, czasami spadnie, ale ogólna tendencja jest wzrostowa. Natomiast mieszkańcy południa Europy będą mieć, moim zdaniem, duży problem za kilkadziesiąt lat, bo tam oczywiście też temperatura rośnie. Mają bardzo silne fale upałów, ale tym falom upałów czasami towarzyszą groźne burze, gradobicia, powodzie. Za pięćdziesiąt, osiemdziesiąt, sto lat - mogą mieć klimat zbliżony do północnej Afryki, bardziej zwrotnikowy, bardzo suchy. I to już będzie dla nich problem. A my będziemy mieć bardziej klimat taki, jak panuje w tej chwili na południu Europy, więc z tym się mogą wiązać różne korzyści nawet. Będziemy mogli uprawiać rośliny wymagające wyższej temperatury, zwiększą się plony, można będzie je kilka razy w roku zebrać, zmniejszą się koszty ogrzewania zimą, bo generalnie zimy będą łagodne, zmniejszą się koszty odśnieżania dróg, tego typu sprawy. Zaoszczędzimy na ciepłych ubraniach, poprawi się jakość powietrza. Ale za to więcej wydamy na klimatyzatory - snuje wizje przyszłości Damian Dąbrowski.
Na ile dni prognoza pogody jest sprawdzalna?
- W Polsce mamy bardzo specyficzny klimat, trudny. Właściwie to jest klimat najtrudniejszy do przewidywania pogody. U nas taka naprawdę realna prognoza, o sprawdzalności powiedzmy 90-100% - jest właściwie 24 godziny. Bardzo często 100%. Ale taka o wysokiej sprawdzalności prognoza pogody 90-95% - to są 3 dni. Przy 4-5 dniach sprawdzalność prognoz spada do 70-80 procent - mówi meteorolog.
Zdaniem Damiana Dąbrowskiego prognoza tygodniowa ma sens wyłącznie przy w miarę stabilnej sytuacji pogodowej. Jej skuteczność to 60-70%. Ale już powyżej - na 10-16 dni na przykład - w ogóle nie ma sensu. O prognozach miesięcznych, na całe lato czy na pół roku - w ogóle nie ma co mówić.
- Nawet nasz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej bazuje na modelach amerykańskich, które robią prognozę na sześć miesięcy. Ja to traktuję po prostu humorystycznie. Sprawdzalność tych prognoz to jest 50%, czyli pół na pół. Więc jaki sens? Lipiec według tych prognoz miał być powyżej normy, miał być bardzo ciepły, a nie jest. Maj miał być bardzo ciepły, a mieliśmy chłodny maj, jeden z chłodniejszych w historii. Prognozy kilkumiesięczne, moim zdaniem, nie mają kompletnie żadnego, najmniejszego sensu. Dla nas, mieszkańców tego klimatu, one są podrasowane, żeby na nich po prostu zarabiać. Robić sensację.
Pogodowa pasja u Damiana Dąbrowskiego
Z wykształcenia geograf, pracę magisterską pisał z meteorologii. Pogodą, jak mówi, interesuje się od dziecka. Jego ulubioną porą roku była zima.
- Zimą wyglądałem za okno, czekałem na opady śniegu, sprawdzałem prognozy pogody w telewizji. Wtedy, w latach 70-tych i 80-tych, prezenterką pogody była Elżbieta Sommer, czyli słynna Chmurka. Wzór niedościgniony. Ona mówiła po prostu prawdę. Tam nie było żadnej ściemy. Nie to, co teraz się wyprawia w telewizji. Na to się nie da patrzeć po prostu. Elżbieta Sommer była zresztą meteorologiem, więc wiedziała co mówi. I na podstawie tych map, prostych map synoptycznych, które ona zamieszczała, zacząłem się tym coraz bardziej interesować. Tymi niżami, wyżami, frontami atmosferycznymi. Z biegiem czasu to zainteresowanie na tyle wzrosło, że poszedłem na studia geograficzne - wspomina.
Łatwy dostęp do informacji pogodowych, najnowszych zdjęć satelitarnych, radarów burzowych, modeli numerycznych, które pozwalają prognozować pogodę sprawia, że dziś każdy ją "przepowiada". Bydzie loło eli niy.
- Ale trzeba do tego dołożyć doświadczenie. Dlatego przyszedł mi kiedyś pomysł na to, żeby zacząć zamieszczać na facebooku prognozy pogody. Najpierw na swoim prywatnym profilu. Potem uczniowie gimnazjum polecili mi, żebym założył swojego fanpage'a. I tak zrobiłem. Liczba moich czytelników powoli rosła, było kilka tysięcy, a aktualnie owoli dobijam do 300 tysięcy obserwujących - cieszy się Damian Dąbrowski. - Myślę, że czytelnicy są zadowoleni z tej prognozy.
Oczywiście bieżącą sytuację pogodową można sprawdzić w wielu miejscach, natomiast jeśli chodzi o prognozy - Dąbrowski nie poleca "popularnych" portali.
- One są śmieszne. W zasadzie każdy tytuł wiąże się z jakimś dramatem. Usłyszałem już takie katastroficzne wizje na to lato, takie żenujące tytuły... "Meteorolodzy nie pozostawiają złudzeń", "Nadchodzi Armageddon", "To będzie koszmarne lato". Prognozy były straszne. Jakie to lato ma być upalne, piekielnie gorące. A mamy normalne lato. Polecam więc swoją stronę, gdzie w sposób wyważony, bo nie szukam masowej sensacji, piszę prognozy pogody. Chyba w miarę rzetelnie - śmieje się.
Co nas, zdaniem Damiana Dąbrowskiego, czeka w weekend?
W piątek rano w całym regionie słonecznie. W ciągu dnia zachmurzenie zmienne od małego po duże. Po południu miejscami wystąpią przelotne opady deszczu. Punktowo może zagrzmieć. Temperatura około 21-23°C. Wiatr słaby i umiarkowany z południowego zachodu. Ciśnienie 1013-1010 hPa.
W nocy zachmurzenie przeważnie umiarkowane. Na ogół bez opadów. Temperatura minimalna - 13-15°C. Wiatr słaby z południowego zachodu. Ciśnienie 1010-1012 hPa.
W sobotę od rana zachmurzenie małe i umiarkowane. Po południu i wieczorem miejscami wzrośnie do dużego i wtedy pojawią się lokalne opady deszczu oraz punktowe burze. Temperatura maksymalna około 22-24°C. Wiatr słaby z południowego zachodu. Ciśnienie dość stabilne - 1012 hPa.
W nocy z soboty na niedzielę zachmurzenie umiarkowane do całkowitego. W drugiej połowie nocy i nad ranem z południa dotrze strefa opadów deszczu wraz z prawdopodobnie kolejnym niżem genueńskim. Minimalnie 15-17°C. Wiatr słaby ze zmiennych kierunków. Ciśnienie stabilne ok. 1012 hPa.
Niedziela znów z chmurami - zachmurzenie będzie duże i całkowite, miejscami wystąpią opady deszczu. Na termometrach maksymalnie 20-22°C. Wiatr słaby i umiarkowany przeważnie z kierunków zachodnich. Ciśnienie będzie wolno rosnąć do 1017 hPa.
Zawsze aktualną i sprawdzalną prognozę pogody znajdziecie na stronie Damiana Dąbrowskiego - Pogoda dla Śląska. Kto docenia jego pracę - może też odwdzięczyć się, stawiając "wirtualną kawkę".

Może Cię zainteresować:
I coś pan narobił? Kolizja dwóch samochodów na rondzie w Wirku [WIDEO]

Może Cię zainteresować:
Kino Patria w Rudzie Śląskiej uratowane? Jest decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego

Może Cię zainteresować: