Do 3 lat za zakrapianą "domówkę" z dziećmi?

O absurdach polskiego prawa wiele można by dyskutować. Nie zmienia to faktu, że choć "twarde prawo, to prawo". I trzeba go przestrzegać. Zapomniało o tym troje rodziców, którzy w miniony piątek urządzili spotkanie. Z "kropelkami".

pixabay.com
Impreza alkoholowa w Orzegowie zakończyła się interwencją policji

W nocy z czwartku na piątek, około godziny 1.00, 18. sierpnia, dyżurnego Komisariatu I Policji w Rudzie Śląskiej poinformowano - czytaj: sąsiedzi zadzwonili, bo impreza była zbyt głośna - że w jednym z mieszkań w Orzegowie przy ulicy Bytomskiej trwa libacja alkoholowa, a pod opieką pijanych rodziców znajdują się nieletni.

- Mundurowi zastali na miejscu dwie kobiety, mężczyznę i czwórkę dzieci w wieku od 2 do 10 lat - informuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.

Okazało się, że młode matki urządziły sobie spotkanie, które przeciągnęło się do późnej nocy. Oczywiście spotkanie lekko zakrapiane. Przez co głośne. Kontrola trzeźwości wykazała u 21-letniej kobiety - organizatorki zabawy - 1,78 promila, u jej partnera 1,47, z kolei zaproszona koleżanka miała zaledwie 1,15. Pod opieką bawiących się dorosłych - czworo dzieci w wieku od 2 do 10 lat. Troje należące do gospodarzy i jedno koleżanki.

- Mundurowi na miejsce wezwali ciocię dzieci, która zaopiekowała się nimi. Nieodpowiedzialni rodzice usłyszą wkrótce zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo swoich dzieci, za co grozi im kara do 3 lat więzienia - dodaje asp. szt. Arkadiusz Ciozak.

Sprawa trafi do sądu rodzinnego, który zdecyduje o karze dla nieodpowiedzialnych rodziców.

Co na to przepisy?

Picie alkoholu przez osobę w trakcie sprawowania opieki nad dziećmi może być kwalifikowane jako przestępstwo narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Zgodnie z art. 160 kodeksu karnego, kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Pamiętajmy, że w przypadku, gdy dzieci nie można oddać pod opiekę i będą przez jakiś czas brały udział w imprezie - przynajmniej jedna osoba dorosła musi być trzeźwa. Może bowiem dojść do sytuacji konieczności podjęcia interwencji ratowniczej czy zapobieżenia jakiemukolwiek zagrożeniu - i pojawi się problem. Nie tak błahy, jak zadenuncjowanie przez sąsiadów.

W przypadku tej imprezy w Orzegowie zapewne skończy się na kilkumiesięcznym wyroku w zawieszeniu, jeśli w ogóle. Bo na szczęście nic się nie stało. Poza zakłócaniem ciszy nocnej.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon