Miejsca dla 100 osób, 2 i 3-osobowe pokoje i przystępne ceny. Hostel Diament budował się długo. W ubiegłym roku nieruchomość została wystawiona na sprzedaż. Cena, którą chciał uzyskać własciciel - 8,5 miliona, nie znalazła jednak chętnego.
- Chcieliśmy stworzyć tego typu hostele w kilku miejscach w Polsce. Jednak najpierw pandemia, a potem wojna pokrzyżowały nasze plany - mówi Andrzej Sierpakowski. - Koncepcja kilkukrotnie się zmieniała. Chcieliśmy nawet sprzedać całą nieruchomość, ale nie uzyskaliśmy zadowalającej oferty. Dlatego postanowiliśmy dokończyć hostel i jednak go uruchomić.
Właściciel czeka teraz na ostateczne zgody na użytkowanie i w ciągu trzech tygodni hostel ma być gotowy na przyjęcie gości. Będzie możliwość klasycznego wynajmu dobowego, ale także "abonamentu" na dłuższy czas - na przykład miesiąc. Cena za dobę ma wynosić około 170 złotych, będzie też możliwość zamówienia kontynentalnego śniadania. Ceny wynajmu miesięcznego nie są jeszcze znane.
Hostel może stanowić dobrą bazę na przykład dla sportowców, ale nie tylko. Wielokrotnie już, na okoliczność wielkich wydarzeń w regionie, okazywało się, że baza hotelowa na Śląsku jest zbyt skromna, a ceny potrafią być windowane w górę nawet kilkakrotnie.
