Śnieg stopniał, wyszły „niespodzianki”.

Nieprzyjemny widok po każdych roztopach - trawniki pełne psich odchodów. Czasem i chodniki - czyli spacer po polu minowym. Problem, z którym spotykamy się każdego roku. Nie tylko po zimie.

Psie kupy

Obowiązkiem właściciela psa jest po psiej potrzebie posprzątać. Praktyka jednak często daleko leży od teorii. Po pierwsze - w naszym mieście jest wyjątkowo mało kubłów na psie odchody. O woreczkach nie wspomnę. Rozwiązaniem jest zebranie "prezentu" i chodzenie z nim podczas całego spaceru z czworonogiem, by ostatecznie wyrzucić zawartość w... domowej toalecie. Za pozostawienie na trawniku - mandat. Plotką natomiast było, że takiego worka nie można wrzucić do zwykłego, niespecjalizowanego kubła komunalnego.

- Można taki woreczek z odchodami wrzucić do zwykłego kubła na śmieci - za to kara nie grozi. Natomiast jeśli strażnicy złapią kogoś na "gorącym" uczynku, lub ktoś zrobi właścicielowi psa zdjęcia podczas "wykonywania czynności" i wyśle do nas na maila - grozi za to mandat karny w wysokości 500 złotych - mówi Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. I dodaje - Świadomość społeczna w ostatnich latach bardzo wzrosła. Dziś wiele osób sprząta po swoich pupilach. Oczywiście nie 100 procent.

Jak to wygląda w waszej okolicy? Problem istnieje? Czy rzeczywiście właściciele psów też dbają o czystość? W komentarzach możecie zamieszczać zdjęcia.

zdj.: Pixabay.com

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon