Rudzianin z 5 dan w Karate! Roman Dymek zdał egzamin mistrzowski w Japonii

Ogromny zaszczyt i wspaniałe zwieńczenie 40 lat treningów. Choć zwieńczenie nie jest tu dobrym słowem, gdyż Droga Karate, to ciągły rozwój. Nie zmienia to faktu, że Roman Dymek, prezes Rudzkiego Klubu Kyokushin Karate jest obecnie najwyższym stopniem mistrzem w okolicy!

Wieść o pozytywnej decyzji japońskich mistrzów przyszła wczoraj wieczorem.

- Właśnie otrzymałem informację o zdaniu egzaminu na 5 dan. Mój pobyt w Tokio był bardzo intensywny i nastawiony na naukę oraz jak najlepsze zaprezentowanie się podczas 3-dniowego kursu szkoleniowego zakończonego egzaminem. To był wielki zaszczyt móc trenować w Honbu Dojo pod okiem Shihan Katsuhito Gorai oraz Shihan Shin Ito i Shihan Yuzo Shin. Dziękuję całej Polskiej ekipie na czele z Shihan Jacek Czerniec. Tworzyliśmy dobry, zgrany, wspierający się zespół. Dziękuję Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ten wyjazd stał się realny. Osu! - napisał Roman Dymek.

Rudzki mistrz pojechał do Japonii wraz z polską ekipą na Zawody Przyjaźni. Międzynarodowy turniej, podczas którego Marek Partuś, jego klubowy kolega, zdobył tytuł wicemistrza świata w swojej kategorii. Kiedy jedni walczyli - Romek przygotowywał się do egzaminu na 5 dan. Ten stopień bowiem można już uzyskać tylko w Japonii.

- Miałem po dwa treningi dziennie, przez trzy dni. Na każdym była jakaś część egzaminu - test fizyczny, kichon - podstawowe techniki, ido geiko - zaawansowane techniki w układach, kata - formy i kumite - walka - opowiada Romek.

W międzynarodowej ekipie z Kanady, Australii, Francji, Niemiec i Nowej Zelandii - prezentował się pod czujnym okiem japońskich mistrzów.

- W karate nie ma rozdawania pasów za wysługę lat. Japończycy chcą mieć pewność, że takie stopnie idą w godne ręce. Jesteśmy nauczycielami, przekazujemy wiedzę dalej i dlatego to musi być prawidłowe, sprawdzone i pewne - mówi Dymek.

Wizyta w Japonii była dla niego podróżą życia i spełnieniem marzeń. Zobaczenia odległego kraju, poznania kultury i ludzi. Jak mówi - uprawiający Karate Japończycy są niesamowicie zdeterminowani, dumni, ale też pełni pokory. Ale kiedy kończy się rywalizacja i ciśnienie opada - są wspaniałymi kompanami.

- Wieść o tym, że zaliczyłem egzamin na 5 dan, była dla mnie ogromną radością i ukoronowaniem 40 lat wysiłków. Ale nie zwieńczeniem. Bo Karate to dążenie do doskonałości. Czy ją osiągniemy? Pewnie nie. Ale będziemy się starać, bo taki jest sens kroczenia Drogą Karate - podsumowuje Roman Dymek.

Naszemu mistrzowi - ogromny szacunek i gratulacje! Oraz wytrwałości w dążeniu do kolejnego dan!

Rudzianie podbijają Japonię

Może Cię zainteresować:

Marek Partuś ze srebrem Mistrzostw Świata w Karate!

Autor: Jacek Skorek

20/11/2022

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon