Rodzinna popijawa skończyła się aresztem i odebraniem dziecka. Interwencja w Bykowinie

W środowe popołudnie, około godziny 17. policja dostała informację o rodzinnej awanturze. Sąsiedzi zaniepokojeni krzykami i płaczem dziecka postanowili wezwać mundurowych.

policja.gov.pl
Interwencja policyjna

Na krzyki i płacz dziewczynki zareagowali sąsiedzi tej spokojnej rodziny, mieszkającej przy ulicy 11 listopada w Bykowinie. Istniało podejrzenie, że dziecko jest bite, a rodzice - nietrzeźwi. Dyżurny natychmiast wysłał najbliższy patrol.

- Wezwani na miejsce policjanci z drogówki wykonali badanie stanu trzeźwości rodziców. 48-letni ojciec miał w swoim organizmie 2,6 promila, a 36-letnia matka 1,7 promila alkoholu - relacjonuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej Komendy Miejskiej Policji.

Dziecko najprawdopodobniej było bite przez podchmielonych mocno rodziców. Na szczęście na rozgrywającą się w czterech ścianach tragedię zareagowali sąsiedzi. Wezwani ratownicy pogotowia ratunkowego zbadali zapłakaną i roztrzęsioną 8-letnią dziewczynkę, która próbowała uciec z domu po przybyciu policjantów. Pijani rodzice trafili do policyjnego aresztu, a pobite dziecko - czasowo do rodziny zastępczej. Po wytrzeźwieniu małżonkowie będą przesłuchani. Ich zeznania pozwolą na przygotowanie materiału dowodowego dla sądu rodzinnego, który podejmie decyzję o ewentualnym ograniczeniu praw rodzicielskich. Z naszych informacji wynika, że do tej pory nie dochodziło w tym mieszkaniu do podobnych aktów, choć 48-latek był już wcześniej karany za przemoc rodzinną. Sąd orzeknie też, czy działając pod wpływem alkoholu, rodzice narazili dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Kodeks przewiduje za ten czyn nawet pięcioletnie więzienie.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon