Pracownica sklepu w Rudzie zrobiła sobie "wypłatę". Prosto z sejfu

Rudzcy policjanci zatrzymali 38-letnią kobietę, pracownicę jednego ze sklepów osiedlowych w Rudzie po tym, jak jej szef zgłosił kradzież pieniędzy. Grozi jej nawet do dziesięciu lat więzienia. Dlaczego?

pixabay.com
Nie pytając szefa wzięła z sejfu 2500 złotych na swoją "wypłatę"

W miniony poniedziałek rudzcy policjanci otrzymali zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa. Zgłaszający, właściciel sklepu osiedlowego w Rudzie, poinformował o kradzieży pieniędzy ze sklepowego sejfu.

Szybko okazało się, że to jego pracownica, 38-letnia kobieta, bez wiedzy szefa zrobiła sobie "wypłatę". Z kasety z pieniędzmi zabrała 2500 złotych, które, jak najwyraźniej uznała, należały się jej. Za kradzież grozi jej od 3 miesięcy do pięciu lat więzienia. Może też być gorzej - jeśli prokurator uzna, że do kasetki z pieniędzmi "dostała się" bez uprawnienia - na przykład podkradając szefowi klucze - czyn może być zakwalifikowany jako kradzież z włamaniem. A wtedy kara jest wyższa - od roku do 10 lat...

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon