Nie chcemy być nijacy - Księgarnia Stronnicza w Rudzie Śląskiej was zaskoczy!

Od dwóch tygodni w Kochłowicach działa Księgarnia Stronnicza. Niewielki lokal, tak różny od oferujących książki molochów, ma jednak coś, czego inni nie mają. Książki, których próżno szukać wśród głównego nurtu wydawniczego.

W obecnych czasach jakakolwiek prywatna inicjatywa biznesowa obarczona jest sporym ryzykiem. A księgarnia? Ale Rafał Czyżak, młody rudzianin, jest pełen optymizmu.

- To fakt, książki nie są teraz popularne. Choć wśród młodzieży ten trend się odwraca i można znów zauważyć młodych ludzi z książkami. Osób, które czytają książki nie jest mało, bo to jedna trzecia społeczeństwa. Odsetek osób, które czytają też jest niezmienny. Nie ma raczej osób, które przekonują się do książek po trzydziestce, ani takich, które przestają czytać. Jak ktoś czyta, to czyta. I dla nas ważne jest, by te osoby przyciągnąć do nas - mówi założyciel Księgarni Stronniczej.

Ale przecież księgarń czy wielkich marketów z książkami jest wiele. Konkurencja, można powiedzieć, przytłaczająca. Czy wyróżnia się kochłowicka księgarnia?

- Sprzedajemy książki, które są unikatowe. Mamy dużo wydawnictw, które ciężko znaleźć w internecie czy dużych sieciówkach. Wydają literaturę europejską i światową z mniej popularnych krajów. Ale mamy też dużo polskich autorów, książek o Śląsku i po śląsku, promujemy literaturę regionalną. Chcemy przyciągnąć książkami jakościowymi, dobrymi. Nie ściągamy książek nijakich, po prostu nie sprzedajemy tego, co nam się nie podoba. Stronniczo wybieramy książki. Stąd też nasza nazwa - śmieje się Rafał.

Sposób na sukces - wyróżnić się. I w tym kierunku zmierzają. "Sprzedajemy książki mądre i dobre. Wybrane stronniczo, czyli przez nas" - piszą o sobie.

- Nie chcemy być nijacy. Proponujemy książki dobre, autorów, którzy nie mogą się przebić do mainstreamu. Często są to pozycje lepsze od tych promowanych. To jest nasza misja - pokazać książki naprawdę warte uwagi, o których wiele osób nie jest w stanie się dowiedzieć bez takich miejsc jak księgarnie kameralne - podkreśla.

To dopiero ich początki. Wielkie otwarcie było 12 listopada. Jak jest teraz?

- Super było otwarcie. Sprzedała nam się połowa asortymentu, było bardzo dużo osób. Usłyszeliśmy wiele słów wsparcia. W weekendy jest dobrze, w tygodniu różnie. Wiele też zależy od pogody, bo ludziom po prostu nie chce się wychodzić z domów. A kiedy gra Polska - to możemy zapomnieć, że ktoś przyjdzie. Ale na razie jest dobrze. Mam nadzieję, że będziemy się mogli utrzymać, a nawet rozwijać. Zbliża się okres świąteczny, więc to też dla nas szansa - mówi Rafał Czyżak.

W ciągu dwóch tygodni niektóre pozycje wyprzedały się zupełnie. Co ciekawe, właśnie te mało popularne, o których opowiadają klientom.

- Biorą je, bo nam ufają. Albo z ciekawości. Kilka było przypadków, że zamówiliśmy za mało danej pozycji. Bardzo dobrze się sprzedaje teraz "Lato, gdy mama miała zielone oczy" Tatiany Tibuleac. To rumuńska autorka. W ogóle się nie spodziewaliśmy, że w Kochłowicach ktoś będzie sięgał po rumuńską literaturę. A sięgają! I to jest największe zaskoczenie. Jeśli ktoś już do nas trafia, to chce czegoś głębszego, nie zadowala się książkami popularnymi, z głównego nurtu - cieszy się Rafał.

Ale by książkę polecić - trzeba ją przeczytać. A przynajmniej mieć o niej wiedzę. Bo wybór książki, to poważna sprawa.

- Bardzo śledzimy rynek wydawniczy w Polsce i robimy staranną selekcję. Sprawdzamy, czy te najbardziej promowane książki są w ogóle warte kupienia. Nie chcę mieć sytuacji, że klient mi potem powie - panie, co to za szajs, tego się czytać nie da, to się nadaje tylko do kominka - podkreśla. - Są wydawcy, którzy szczerze nam mówią, że dana książka jest ładnie wydana, ale niewarta uwagi. A co do przeczytania wszystkiego - nie, nie przeczytaliśmy każdej książki. Ale o każdej, którą oferujemy - wiemy sporo.

Książka pod choinkę? Tak, ale taka, której nikt nie ma.

- Naszą największą siłą jest to, że potrafimy doradzić. Jeżeli ktoś szuka prezentu - wystarczy, że opowie nam kilka zdań o osobie, która ma być obdarowana - a na pewno wybierzemy coś, co trafi jej do gustu. I osoba, która dostanie pod choinkę książkę może być zaintrygowana. Bo będzie to książka, o której nigdy nie słyszała. No i miło jest mieć coś unikalnego, czego nie ma każdy - dodaje. - Bardzo dużo osób pyta o książki o regionie, o Śląsku. Widać zainteresowanie regionalizmem i takie pozycje nam schodzą. I takie też będą u nas zawsze w ofercie.

Nie są w stanie konkurować cenowo z wielkimi sieciami, ale mają coś innego.

- Księgarnie kameralne nie są tylko sklepem z książkami. To miejsce kultury, ciekawych rozmów i spotkań. Wiele osób przychodzi do nas i mówi, że książki są drogie. Tak, zgadzamy się z tym, musimy pracować średnio dwie godziny na zakup książki. Jednak te ceny są zupełnie niezależne od nas, a kultura bez literatury nie istnieje. Warto wybrać się do nas, by zobaczyć, czym naprawdę są książki - podkreśla Rafał Czyżak.

Jeśli szukacie wyjątkowej książki dla siebie lub na prezent - to miejsce warte odwiedzenia. Księgarnię Stronniczą znajdziecie w Kochłowicach przy Radoszowskiej 162.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon