Kolejne inwestycje z Budżetu Obywatelskiego gotowe. Jest plac zabaw, nie ma drogi

Wielofunkcyjne boisko przy Szkole Podstawowej nr 21 oraz plac zabaw przy Rudzkim Miasteczku Ruchu Drogowego - to kolejne, zrealizowane przez miasto inwestycje w ramach Budżetu Obywatelskiego. Sześć już powstało, kolejnych siedem jest w trakcie.

Boisko wielofunkcyjne przy Szkole Podstawowej nr 21 w Kochłowicach

Oddane już do użytku, wielofunkcyjne boisko z nawierzchnią poliuretanową, może służyć do gry w badmintona i siatkówkę. Wyposażono je w piłkochwyty, oświetlenie dozorowe LED i kamery monitoringu włączone do systemu szkoły. Do tego ławki, kosze na śmieci i chodnik. Koszt inwestycji wyniósł prawie 218 tysięcy złotych.

Boisko wielofunkcyjne przy SP 21 w Rudzie Śląskiej Kochłowicach

Plac zabaw przy Miasteczku Ruchu Drogowego w Wirku

Ogólnie sprawia dobre wrażenie. Sporo przestrzeni i atrakcji - piramida linowa, przeróżne huśtawki, most linowy i zestaw zabawowy. Do tego domki dla rodziców, gdzie mogą z pewnej odległości obserwować pociechy. Na razie jest nieco "gruntowo", ale może zamysłem jest posianie trawy. Inwestycja kosztowała ponad 185 tysięcy złotych.

– Warto przypomnieć, że zarówno sam plac zabaw, jak i miasteczko ruchu drogowego - to projekty wybrane przez mieszkańców w ramach poprzednich edycji budżetu obywatelskiego, odpowiednio na 2018 i 2017 rok – powiedział wiceprezydent Michał Pierończyk.

Jest tylko jeden minus. Brak drogi dojazdowej i jakichkolwiek oznaczeń. O fakcie istnienia Miasteczka Ruchu Drogowego oraz jego lokalizacji wiedzą chyba tylko mieszkańcy pobliskich domków oraz pomysłodawcy i miejscy rajcy. Ja trafiłem na nie zupełnym przypadkiem - poszukując schronu bojowego nr 35, który, również dobrze ukryty - ale to naturalna cecha fortyfikacji - leży po drugiej stronie ścieżki.

Za droga droga

No właśnie. Drogą tego nazwać nie można, choć samo miasteczko ruchu drogowego i nowopowstały plac zabaw leżą ponoć przy ulicy Kolberga w Wirku. Kiedyś może droga była, ale najwyraźniej uległa biodegradacji. Podobnie jak obiekty przy niej - smutny dziś tor modelarski oraz zarośnięte krzakami miejsce po kortach tenisowych. Dojechać się da, na siłę, ale dziury są coraz większe, a po deszczu dotarcie tam pieszo będzie wyprawą dla naprawdę wyjątkowo spragnionych zabawy. Zapytałem więc "w mieście" o drogę.

- Temat tej drogi był już zgłaszany przez mieszkańców bodaj dwa lata temu. Przeprowadziliśmy analizę, z której wynika, że trzeba by nie tylko ją utwardzić, ale również uzbroić w kanalizację deszczową i całą infrastrukturę. To musiałoby wejść w budżet inwestycji. A na razie nie ma takich planów. Z kolei z pieniędzy na wydatki bieżące nie jesteśmy w stanie sfinansować jej budowy, bo jest za droga - powiedział Krzysztof Piecha, naczelnik wydziału komunikacji społecznej i promocji miasta.

Plac zabaw bez drogi, to jeszcze ujdzie. Ale miasteczko ruchu drogowego bez niej - brzmi jak żart. A szkoda, bo wydaje się być całkiem solidnie wykonane i naprawdę mogłoby być wykorzystywane nie tylko w ramach obowiązkowych zajęć, ale również przez każdego rodzica z dzieckiem. Oczywiście niewielu z tego powodu pomstuje, bo i niewielu o tych obiektach wie. Z tablicy na ogrodzeniu wynika, że najczęstszymi gośćmi są... dziki.

Najczęstszymi gośćmi Rudzkiego Miasteczka Ruchu Drogowego wydają się być dziki

Zobaczcie na zdjęciach, jak wygląda dojazd do tych "tajnych obiektów".

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon