Dlaczego jest 50 na godzinę na 1-go Maja z Czarnego Lasu do Rudy? Żeby można lepić mandaty?

Kolejny kierowca stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości na ulicy 1-go Maja z Czarnego Lasu do Rudy, czyli znanym z policyjnych pomiarów odcinku. Po dwa pasy w obie strony, długa prosta i... ograniczenie do 50 na godzinę. Dlaczego?

KMP Ruda Śląska
Pomiar prędkości na 1 Maja każdego dnia skutkuje mandatami

Kiedyś można tu było jeździć 70 - wspominają jeżdżący po Rudzie Śląskiej. Ale już od lat obowiązuje limit 50 na godzinę. Kierowcy pomstują, że na tym odcinku obowiązuje ograniczenie jak w terenie zabudowanym. I choć wkoło brak zabudowań mieszkalnych, a długa prosta aż się prosi o szybszą jazdę - nie można. Co skwapliwie wykorzystuje drogówka i każdego dnia lepi mandaty.

Kto decyduje o ograniczeniu?

Wbrew obiegowej opinii, to nie policja, ale miasto odpowiada za dopuszczenie wyższej prędkości na drogach. Na słynnym odcinku 1-go Maja kiedyś można było jeździć szybciej. Ale było to w czasach, gdy przy trasie nie było tylu firm i tak wzmożonego ruchu.

- Obecnie są tam trzy przejścia dla pieszych, wyjazdy z przyległych zakładów, drogi rowerowe przecinające jezdnię. Ta infrastruktura nie zezwala na zwiększenie prędkości, bo spowodowałoby to zwiększenie zagrożenia dla ludzi i innych użytkowników ruchu - mówi komendant Straży Miejskiej, Marek Partuś.

Biorąc pod uwagę te czynniki - miejscy decydenci uznali, że nie ma podstaw by zwiększyć tam limit prędkości. Choć mieszkańcy chcieli jeździć szybciej.

- Na komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego były wnioski mieszkańców o podwyższenie prędkości na tym odcinku, ale zostały zaopiniowane negatywnie - dodaje Partuś.

Argumentuje się to tym, że to za krótki odcinek, by dopuścić na nim 70 na godzinę. I co kawałek robić 40 czy 50 przy przejściach i firmach. Z prostego powodu.

- Niestety, jak wiemy z doświadczenia, gdyby była tam 70-tka, to prawie nikt by nie zwalniał w okolicach przejść dla pieszych czy przy drogach rowerowych. Przeciwnie, kierowcy jechaliby jeszcze nieco szybciej. A to już zbyt duża prędkość, by zdążyć zareagować na, na przykład pojawiającego się nagle na drodze, rowerzystę - mówią policjanci.

Pięćdziesiątka więc jest i będzie. Z troski o bezpieczeństwo innych. Co można rzec kierowcom męczącym się jadąc tak dobrą drogą 50 na godzinę? Policzmy. Od skrzyżowania z Hallera do ronda turbinowego mamy niecałe 2 kilometry. Czyli jadąc przepisowo - trasa zajmuje nieco ponad dwie minuty. Przy 70 na godzinę - pół minuty szybciej. Wieczność...

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon