Będą nowe obostrzenia - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki w Pyrzowicach. Mniej osób na siłowniach, w kościołach i restauracjach

1 grudnia wprowadzone zostaną obostrzenia z powodu nowej mutacji wirusa SARS-CoV-2 Omicron - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził szpital tymczasowy w Pyrzowicach. W placówce zajętych jest 128 spośród 144 łóżek dla pacjentów z COVID-19 i prawie wszystkie respiratory. W Rudzie Śląskiej, w Szpitalu Miejskim - na 65 łózek covidowych zajęte są 63. Większość pacjentów jest w stanie ciężkim.

Patryk Osadnik
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Szpital Tymczasowy w Pyrzowicach

Pod koniec marca szpital tymczasowy w Pyrzowicach przyjął pierwszego pacjenta. Od tamtej pory trafiło tam ponad 1000 osób, które wymagały hospitalizacji z powodu COVID-19. W poniedziałek, 29 listopada, zajętych było 128 spośród 144 łóżek, w tym 13 spośród 14 łóżek respiratorowych.

- Trzy czwarte osób, które ciężko przechodzą zakażenie COVID-19, to osoby niezaszczepione. Dlatego jeszcze raz apeluję, aby wykorzystać to, że mamy pod dostatkiem szczepionek, że są one bezpłatne, że w bardzo wielu punktach można się łatwo zarejestrować i zaszczepić - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził placówkę. - Zachęcam również tych, którzy przyjęli już dwie dawki szczepionki, aby zaszczepić się po raz trzeci, ponieważ to wzmacnia odporność po obniżeniu poziomu przeciwciał - dodał.

Obostrzenia od 1 grudnia. Co nas czeka?

Szef rządu zapowiedział również wprowadzenie obostrzeń z powodu nowej mutacji wirusa SARS-CoV-2 - Omicron. Te ogłoszono kilka godzin później, podczas konferencji Ministerstwa Zdrowia.

Od środy, 1 grudnia, w kościołach, lokalach gastronomicznych, hotelach, obiektach sportowych i kulturalnych obowiązywał będzie limit 50 proc. zajętych miejsc. W zgromadzeniach, uroczystościach i dyskotekach udział będzie mogło brać tylko 100 osób. Ograniczenia dotkną również siłownie, kluby fitness, galerie sztuki czy sklepy, gdzie ustalono limit 1 osoby na 15 metrów kwadratowych.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało także o wprowadzeniu zakazu lotów do Polski z Botswany, Eswatini, Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA i Zimbabwe. "Dla podróżujących z krajów non-Schengen wprowadzamy wydłużenie kwarantanny do 14 dni i zwolnienie testem PCR po upływie 8 dni od dnia przekroczenia granicy" - podało MZ.

Więcej łóżek dla pacjentów z COVID-19 w woj. śląskim

Sytuacja epidemiologiczna w województwie śląskim z dnia na dzień się pogarsza. 29 listopada zajętych było 1670 z 2200 miejsc dla pacjentów z COVID-19. W związku z tym do 1 grudnia baza łóżek ma zostać powiększona do 2600.

- Po weekendzie mamy zajętych 93 proc. respiratorów - poinformowała Alina Kucharzewska, rzeczniczka Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach jest w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi z Czech w sprawie mutacji wirusa SARS-CoV-2 Omicron.

- Pamiętajmy, że WSSE jest w stanie sekwencjonować wirusa i w ciągu tygodnia przebadać pod tym kątem 400 próbek - dodała Alina Kucharzewska.

W ostatnich kilku dniach słyszeliśmy bardzo niepokojące wieści ze Światowej Organizacji Zdrowia. To wieści o zmutowanej wersji wirusa SARS-CoV-2 o nazwie Omicron.

- Jaka będzie realna odpowiedź szczepionek i odporności osób, które przeszły już COVID-19? Tego jeszcze nie wiemy - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Sytuacja w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej

W wydzielonym oddziale covidowym w rudzkim szpitalu jest 65 łóżek. 63 są zajęte. Jak się dowiedzieliśmy od prezes szpitala, Katarzyny Adamek - większość pacjentów jest w stanie ciężkim. W użyciu jest 20 aparatur wspomagających oddychanie oraz 4 respiratory.

- Borykamy się z poważnym problemem nie tylko miejsca, ale i personelu. Stąd, co zauważają pacjenci - izba przyjęć nie działa tak sprawnie, jak byśmy sobie tego życzyli. Ale jesteśmy jedyną w okolicy interną z oddziałem covidowym i musimy sobie radzić jednocześnie z prowadzeniem szpitalnych oddziałów oraz dodatkowo - z pacjentami zakażonymi wirusem SARS-CoV-2. W całym regionie oddziały covidowe są już pełne. To ogromny problem dla każdej placówki medycznej - powiedziała Katarzyna Adamek, prezes Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon