Babcia "na medal". Pijana 50-latka z Rudy Śląskiej zapomniała w autobusie... wnuczki

W minioną niedzielę dyżurny policji w Rudzie Śląskiej odebrał zgłoszenie o samotnej, zapłakanej dziewczynce, która siedziała w autobusie na końcowym przystanku w Halembie. Opiekująca się nią babcia odnalazła się... na wcześniejszym przystanku. Kompletnie pijana.

Autobus ztm ruda slaska
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że w autobusie na końcowym przystanku w Halembie, trafił on na zapłakane dziecko, które zgubiło babcię. Razem z młodym mężczyzną i dziewczynką, poszli szukać kobiety, która jechała wcześniej z dzieckiem autobusem. Na przedostatnim przystanku zastali oni pijaną kobietę - babcię 5-latki. Rudzianin zawiadomił o zajściu rudzkich policjantów, którzy zaopiekowali się dziewczynką - relacjonuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.

Policjanci sprawdzili trzeźwość kobiety. Okazało się, że miała blisko 2,5 promila alkoholu. A nie było jeszcze 14-tej.

- Mundurowi zadzwonili po rodziców dziewczynki. 5-latka została przekazana ojcu, który przyjechał na komisariat. Zaopiekował się on również nieodpowiedzialną 50-latką, która zostawiła wnuczkę w autobusie, zapominając o niej. Kobieta po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana i usłyszy zarzuty - dodaje Ciozak.

Śledczy z "piątki" przekażą zebrane w tej sprawie dowody do sądu rodzinnego. Sąd zadecyduje, czy 50-latka poniesie konsekwencje tego czynu i jakie. Zgodnie z art. 160 Kodeksu Karnego - może jej grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ewentualnie, jeśli potraktuje się jej działanie jako nieumyślne - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon