28-latce z Rudy Śląskiej "przykleił się" do ręki cudzy telefon. 3 lata za przywłaszczenie

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że znalezione rzeczy o wartości powyżej 100 złotych należy oddać. Oczywiście zawsze może się znaleźć ktoś, kto nie do końca chce oddać. A bardziej zabrać. Tak było w przypadku 28-letniej kochłowiczanki. I narobiła sobie kłopotów.

pixabay.com
Przywłaszczonym telefonem nacieszyła się krótko

19 sierpnia w jednym z kochłowickich sklepów, roztargniona klientka pakując zakupy i resztę gotówki do portfela - zostawiła na ladzie telefon komórkowy. Widząc leżący, "bezpański" smartfon, zaopiekowała się nim inna klientka. Ale nie po to, by oddać. Jak później zeznała - z chęci zysku. Ale nie nacieszyła się nim długo.

- Właścicielka zorientowała się, że nie ma telefonu i wróciła do sklepu, ale telefonu tam już nie było. Policjanci potrzebowali kilku dni aby ustalić, kto mógł zabrać z lady pozostawiony telefon - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.

Po rozpytaniu obsługi sklepu wytypowali potencjalnych sprawców i drogą eliminacji - wskazali podejrzewaną. 25 sierpnia zapukali do mieszkania 28-latki z Kochłowic. Kobieta przyznała się do zabrania telefonu z chęci zysku.

-Śledczy z rudzkiej trójki przedstawili sprawczyni zarzuty przywłaszczenia. Za przestępstwo to może jej grozić do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje Ciozak.

Telefon został wyceniony na 600 złotych, jego wartość przewyższała więc znacznie dopuszczone przepisami 100 złotych w przypadku gotówki lub przedmiot o takiej wartości, który można bezkarnie zabrać. Pisaliśmy o tym więcej w poniższym artykule.

Takie znalezisko podlega zwrotowi. I nie, nie można wziąć stówki :)

Może Cię zainteresować:

Zgubić - ludzka rzecz. Znaleźć... tu zaczynają się przepisy. Oczywiście pełne wyjątków

Autor: Jacek Skorek

24/08/2023

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon